Koszyk

ilość produktów: 0
suma: 0.00 zł
zobacz koszyk


Książka


Andrzej Mandalian o sobie

Pierwszym moim językiem – doszczętnie zresztą zapomnianym – był ormiański, następnym – rosyjski i dopiero trzecim – polski.

Urodziłem się w Szanghaju, w grudniu 1926 roku, w pechowych czasach Zdobywców André Malraux, w rodzinie równie pechowych wędrownych wywrotowców, którzy i w dalszej swojej wędrówce nie ominęli żadnej światowej zawieruchy, bez różnicy, czy się zdarzyła w Chinach czy w Hiszpanii. (…)

Wiersze zacząłem pisać jeszcze w Rosji, oczywiście po rosyjsku i – co zrozumiałe – nader buntownicze. Tyle że przybywając z obszaru terroru i głodu, jako jego aktualna i wciąż zagrożona ofiara, do krainy – w mojej przynajmniej optyce - niewyobrażalnej wprost wolności i obfitości, nagle się pogubiłem. (…)

Do pisania własnych wierszy wracałem (…) z trudem i bez przekonania. Dopiero w połowie lat siedemdziesiątych – za namową przyjaciół - wydałem w Czytelniku Krajobraz z kometą, a na przełomie dekady, w czasach pewnego luzu: Egzorcyzmy.

Dalej poszło już z górki. Krótką prozą liryczną Na psa urok poprzedziłem pisaną podczas stanu wojennego powieść Operacja Kartagina, wydaną w drugim obiegu przez Nową. Również w Nowej, ale działającej już oficjalnie, ukazał się zbiór opowiadań autobiograficznych pt. Czerwona Orkiestra.

A potem znów zająłem się przekładami. (…) Po tym jak w 1990 roku nakładem PIW-u w Bibliothece Mundi ukazała się tzw. święta księga Ormian, Księga śpiewów żałobliwych Grzegorza z Nareku – zbiór modlitw poetyckich z przełomu X-XI w., zacząłem eksperymentować z bardzo trudną do tłumaczenia rosyjską poezją śpiewaną, twórczością tzw. bardów: A.Galicza, W.Wysockiego. No i spełniając dług wieloletniej przyjaźni, wydałem w Wydawnictwie Literackim tom wybranych ballad Bułata Okudżawy w tłumaczeniach własnym i przyjaciół.

Dopiero po nagłej śmierci żony, która zawsze przekonywała mnie do poetyckich powrotów i której uporowi w tym względzie wszystkie je zawdzięczałem, ponownie wróciłem do wierszy, dedykując jej pamięci tom Strzęp całunu. (…)